niby kicz, niby bajka, niby nie ''to'' zakończenie.
a jednak. są filmy, które uwodzą, zapadają w pamięć, do których powracamy i przeżywamy je na nowo. to jeden z ''tych'' filmów. na pewno nie jeden jedyny. właśnie, może i Wy macie filmy, które tak Was poruszyły, że nie możecie o nich zapomnieć? piszcie :)